2013/11/07


I jak tu się nie wkurwić? Troszke odjęło mi mowę po wyciągnięciu filmu z koreksu, usiadłem nalałem sobie kolejną szklankę pocieszacza. Siedzę i się patrze, patrze, patrze i nie wierze. Biednemu zawsze wiatr w oczy chuj w dupę i czerwone światło. Zachciało się hipsterowania i oszczędzania na sprzęcie żałowało się pieniędzy na aparacik w idealnym stanie co u Niemca w szufladzie przeleżał. No trudno ale znajdźmy problem. Pierwsza myśl migawka? Nie wydaje mi się zbyt nierówny dziwny kształt i zasadzie wszystko dobrze naświetlone. Czas wsiąść w łapsa winowajce Pentaxa super me. Migawka działa w porządku. Nosz kurwa problemem okazał się kawałek gąbki który oderwał się od jakiegoś wygłuszenia w body, do tej pory nie znalazłem jego pierwotnego miejsca.

Dla ucha.

2013/11/05


w zasadzie koncepcja tego bloga zaczęła ograniczać się tylko i wyłącznie do zdjęć i muzyki co nie było jego celem. Żeby coś napisać winno mieć się cokolwiek do powiedzenia albo się do tego zmusić.

Tatry wysokie i zespół wcześniej wogóle mi nie znany.
Polecam





2013/06/30


Przed wzrokiem świętych obrazów się nie ukryjesz w każym miejscu w pokoju gdzie byś nie stał czujesz się obserwowany. Ciekawa sztuczka z lat 50 zeszłego wieku.

2013/05/22

Mała wycieczka do laboratorium mechniki górotworu Cuprum we Wrocławiu.
Pierwsze pomieszczenie wyglądające trochę jak piwnica jakiegoś sadysty służy obróbce rdzeni do odpowiednich wymiarów próby.


Po lewej  rdzenie odwiercone z górotworu, po prawj znudzeni studęci.



Maszyny nie są najnowsze choć ponić krążą legendy że bardziej dokładne od nowoczesnych komputerowych odpowiedników.

 Taka mała praska mogąca zadać obciążenie 200 ton do ściskania próbek. Ponoć kupiona za zachodnią granicą w czasie stanu wojennego i przewożona do laboratorium w częściach, w niezbyt legalnych okolicznościach. Takie czasy :)


A oto taki ładny wykresik malowyany przez maszyne wyżej, podczas  ściskania próby.



Trochę starszy komputer z lat 70 lecz dalej działający. Wielkość dużej szafy programowany przyciskami i kasetami magnetofonowymi.






2013/04/05




Cudem uratowane zdjęcia z pierszego koncertu Murzyna, naświetlone na niewiadomego pochodzenia i czułości fimie orwo w zupelnej ciemości z światłem byłyskowym w mrocznych obłokach dymu z dymiarki, czyli ogónie rzecz ujmując robione na pałe. Klatki ewidentnie niedowołane i niedoświetlone ale skaner plus suwagi w gimpie troszke uratowały sytuacje.

A do ogólnej wiadomości zrobiłem to specjanie by były bardziej na klimacie.